Zbyt mała liczba terminali

 

Za niski jest poziom finansowania, a zdecydowanie za wysokie są stawki dostępu do infrastruktury kolejowej – uważa Piotr Macioszek, wiceprezes IGTL.

Do barier, z jakimi mierzy się transport intermodalny należy mała liczba terminali przeładunkowych, które w większości cechuje mała przepustowość i pojemność, wyposażonych najczęściej w tory o niedostatecznej długości. Równocześnie przy małej liczbie terminali występują trudności w ich obsłudze ze względu na trudne warunki dojazdu i brak dostępności infrastruktury na stacjach obsługujących te terminale. Problemem jest też niska jakość liniowej infrastruktury kolejowej (ograniczenia prędkości i nacisków). Do tego dochodzą utrudnienia wynikające z ilości prowadzonych prac inwestycyjnych i remontowych oraz brak lub niewłaściwa koordynacja zamknięć torowych. Wszystko to powoduje długi czas dostawy i niską punktualność pociągów. Brakuje specjalistycznego taboru do przewozu kontenerów, jednostek transportowych czy też pojazdów samochodowych.

Problemem branży intermodalnej jest też brak priorytetów w przydzielaniu rozkładów jazdy dla pociągów intermodalnych. Branży potrzebna jest również polityka w zakresie koordynacji różnych gałęzi transportu oraz przygotowanie wieloletnich strategii rozwoju i wsparcia oraz mechanizmów rozwoju. W oparciu o taką strategię przewoźnicy i operatorzy mogliby pozyskiwać wieloletnie kontrakty pozwalające na realizację planów inwestycyjnych. Niezbędne jest też wsparcie inwestycji w zakresie budowy terminali i zakupu taboru, ograniczenie kosztów dostępu do infrastruktury kolejowej. Potrzebujemy także skutecznej promocji proekologicznych gałęzi transportu i wprowadzania ograniczeń w pozostałych gałęziach, tak jak jest w Austrii i Szwajcarii.

Źródło: Kurier Kolejowy