Umierają małe bocznice kolejowe

Fot. bocznice.pl

Nie można liczyć na wzrost znaczenia kolei w przewozach towarów bez dobrze rozwiniętego segmentu bocznic i terminali, czyli miejsc załadunku i wyładunku.Niestety, prawdopodobnie nadal maleje ich liczba, szczególnie małych bocznic, choć zarazem oddawane są do użytku nowe terminale. Ich brak do niedawna hamował rozwój przewozów intermodalnych.

Problemem samym w sobie jest brak analiz, także ze względu na to, że tą "punktową infrastrukturą kolejową" zarządza wiele podmiotów. 

Urząd Transportu Kolejowego w lipcu ub.roku zamieścił mapę bocznic, lecz po kilku dniach ją wycofał. Jak wyjaśniali jej przedstawiciele, powodem były liczne uwagi, jakie przesłali właściciele lub inni użytkownicy boczni. Przeważnie nie prowadzili działalności gospodarczej na bocznicach, a w kilku przypadkach... został rozebrany tor prowadzący do nich. 

- Do ustawowych zadań prezesa UTK należy wydawanie, przedłużanie ważności, zmiana i cofanie autoryzacji bezpieczeństwa, certyfikatów bezpieczeństwa i świadectw bezpieczeństwa boczni - powiedział nam Sławomir Sadowski, z biura prezesa UTK. - Prowadzimy więc jedynie rejestr wydanych świadectw bezpieczeństwa, a nie rejestru bocznic kolejowych. 

W 2013 r. użytkownicy bocznic złożyli do UTK 173 wnioski o wydanie, zmianę lub przedłużenie świadectwa bezpieczeństwa dla użytkownika bocznicy kolejowej. Od 1 stycznia do 31 maja tego roku urząd ten zarejestrował 107 takich wniosków. A według uzyskanych w UTK danych (ale za 2012 rok), łącznie UTK wydał 724 pozwolenia na użytkowanie bocznic, które miały 234 km linii kolejowych. 

Dane PLK 

Według danych PKP PLK, na zarządzanej przez nią sieci kolejowej jest obecnie 2087 bocznic. Sama PLK oferuje na powszechnych warunkach 621 bocznice. "Średnia odległość pomiędzy nimi wynosi ok. 31 km" - powiedział nam Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki. 

Ta średnia statystyczna nie odzwierciedla rzeczywistości, bowiem bocznice są nierównomiernie rozłożone na liniach kolejowych w kraju, ocenia Ryszard Węcławik, ekspert ZDG TOR. Pomiędzy nimi występują też bardzo duże różnice pod względem działalności. Większość bocznic w miesiącu obsługuje pojedyncze wagony lub kilkanaście, a tylko część, od 500 do 600 - można zaliczyć, że są intensywnie wykorzystywane. 

Najwięksi właściciele 

Największe z nich istnieją przy kopalniach i elektrowniach węglowych, zakładach chemicznych oraz petrochemicznych, czyli w miejscach nadawania lub odbierania dużej masy ładunków. Same dwa koncerny paliwowe, Orlen i Lotos, mają bocznice nie tylko w zakładach rafineryjnych, ale także przy swoich bazach paliwowych. 

Źródło: WNP