PKP Cargo przystosował się do trudniejszego rynku

Fot. PTWP

Pod względem przewiezionej masy ładunków wrzesień był "dość udany" dla Grupy PKP Cargo - powiedział dziennikarzom Jacek Neska, członek zarządu ds. handlowych.

Szczegółowe dane zostaną jednak zaprezentowane pod koniec tego miesiąca, wraz z danymi Urzędu Transportu Kolejowego o całym rynku kolei towarowych.

Według wiceprezesa Neski, sytuacja na rynku w tym roku jest więcej, niż nietypowa. To skutek trzech czynników: malejącego popytu w kraju (do sierpnia) na przewozy węgla (spadek o ok. 9 proc.), malejącego jego eksportu (o 75 proc. po I półroczu, z powodu spadku cen notowanych w portach ARA) oraz większych niż w minionych latach robót na torach. 

W tym roku modernizowanych jest 1,5 tys. km linii kolejowych, obecnie prace trwają w 160 miejscach. Wymusza to objazdy i czekanie pociągów towarowych na "mijankach", a efektem jest dalszy spadek średniej ich prędkości do niewiele ponad 20 km/h. Jeszcze dwa lata temu pociągi cargo pędziły z prędkością prawie 24 km/h. 

- Niska prędkość handlowa zwiększa zapotrzebowanie na tabor i pracowników, podnosząc koszty działalności przewoźników - tłumaczył Jacek Neska. 

Np. realizacja kontraktu przewozu 100 tys. ton węgla, gdy pociągi o wadze ok. 2000 ton (40 wagonów x 50 t) jadą z prędkością 30 km/h może nastąpić w ciągu 18 dni, a gdy prędkość spadła do 20 km/h - potrzeba już 26 dni. Jeżeli zamawiający żąda dotrzymania krótszego terminu, trzeba zwiększyć liczbę wagonów i maszynistów. 

Zdaniem wiceprezesa Neski, PKP Cargo od miesięcy podejmuje różne działania niwelujące skutki tych wszystkich okoliczności. 

Np. rozszerzył asortyment przewożonych towarów "drogą akwizycji", co skutkuje tym, że nie uwzględniając węgla, grupa ta w sierpniu czwarty miesiąc z rzędu zwiększyła udział w rynku cargo. Najbardziej w ciągu 8 miesięcy br. wzrosły przewozy drewna - o 26 proc. rok/roku (do 2,5 mln ton). 

Te niezłe wyniki grupa nie osiągnęłaby bez dwóch innych czynników. 

Ma ona największy tabor w kraju, spokojnie przygotowała się też do - rozpoczętego we wrześniu - szczytu przewozów węgla w kraju. Zaoferuje klientom 3 tys. wyremontowanych węglarek, co powinno zniwelować ubiegłoroczny okresowy ich niedobór oraz skutki wspomnianych robót torowych. 

Spółka nadal porządkuje struktury organizacyjne, po wcześniejszych procesach restrukturyzacji. Właśnie zakończyła etap przebudowy struktur handlowych. Wprowadzono - w miejsce dublujących się stanowisk i kompetencji w układzie pionowym znany w wielu korporacjach podział na "front office" (bezpośredni kontakt z klientami, miejsce negocjacji), "middle office" (wsparcie administracyjne) oraz "back office" (obsługa pośrednia). 

- Dla PKP Cargo to zamknięcie także pewnego rozdziału w historii - dodał Jacek Neska. - Jeszcze 10 lat temu dominowała w spółka definicja "sprzedaży biernej", czyli czekania, aż przyjdzie klient. 

Z innych informacji tego członka zarządu wynika, że PKP Cargo zakończył proces due dilligence w spółce CTL Logistics, którą chciałby kupić. W czeskiej spółce AWT ma wyłączność na analizę jej sytuacji i "wkrótce" powinien złożyć ofertę kupna. 

Potencjalna umowa kupna-sprzedaży spółki Pol-Miedź Transport, leży natomiast w rękach zarządu KGHM, dodał Neska. 

Źródło: WNP