PKP walczą o miliardy na kolejowe "autostrady". Jakie inwestycje planują?

PKP występują do Brukseli o dofinansowanie budowy kolejowych "autostrad". Kwota: ponad 7 mld zł.
Spółkom budowlanym strach zajrzał w oczy, bo źródło z dużymi przetargami kolejowymi od kilku miesięcy jest dokumentnie wyschnięte. Powód? Kolejarze wciąż koncentrują się na tym, by wydać pieniądze ze starego budżetu 2007-2013, zamiast martwić się o kolejny na lata 2014-2020. Jak jednak ustaliliśmy w PKP, w powietrzu wiszą kolejne wielkie zlecenia.

- Pierwsze duże przetargi na inwestycje z nowej perspektywy będziemy ogłaszać w przyszłym roku. To będą zamówienia na m.in. modernizację linii z Sochaczewa do Swarzędza za ok. 2,6 mld zł, dalszą przebudowę trasy Wrocław - Poznań za 1,6 mld zł i inwestycje w węźle warszawskim za ponad pół miliarda złotych - zapowiada w rozmowie z DGP Marcin Mochocki, pełnomocnik zarządu ds. strategii w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe.

Te kontrakty mają być współfinansowane z unijnego funduszu CEF (Connecting Europe Facility), który nad Wisłą nosi nazwę "Łącząc Europę". To nowy instrument skrojony pod kątem perspektywy budżetowej na lata 2014 -2020, który ma posłużyć do wpompowania pieniędzy w tory wzdłuż korytarzy sieci TEN-T, czyli kolejowych autostrad - np. Bałtyk - Adriatyk czy Tallin - Warszawa - Hamburg.

Zarządca torów szykuje się do zgłoszenia sześciu projektów do pierwszego europejskiego konkursu CEF, dla którego w Brukseli właśnie zapaliło się zielone światło. Oprócz wymienionych już inwestycji znajdzie się tam budowa linii Rail Baltica, czyli linii E75 łączącej Warszawę z Białymstokiem. Chodzi o odcinek z miejscowości Sadowne do stolicy Podlasia o rekordowej wartości 3 mld zł (na razie trwają prace na odcinku z Tłuszcza do Sadownego, przez co na trasie z Warszawy do Białegostoku został wstrzymany kolejowy ruch dalekobieżny). Oprócz tego na liście będzie też wart 2,2 mld zł odcinek linii E59 ze Szczecina aż do Poznania. Jak wynika z kosztorysów, łącznie inwestycje te będą warte ok. 10,2 mld zł. Z tego 7,4 mld zł powinna wyłożyć UE, kolejne 1,3 mld zł - budżet państwa, a 1,5 mld zł - spółka ze środków własnych (np. z kredytu EBI).

- Właśnie aktualizujemy dokumentację. Wnioski do pierwszego konkursu CEF zostaną złożone do końca lutego 2015 r. - zapowiada Marcin Mochocki. Termin jest bardzo ważny, ponieważ w tym konkursie czas to pieniądz. Zasady CEF są takie, że do 2016 r.pieniądzemają być rozdzielane w kopertach krajowych (dla Polski przeznaczono 4,4 mld euro, z czego na transport kolejowy 3,4 mld euro). Wystarczy spełnić kryteria i przygotować bezbłędną dokumentację. Za to od 2016 r. o dofinansowanie trzeba będzie rywalizować z projektami firm z innych krajów, np. Deutsche Bahn.

Nowe projekty mają być odpowiedzią na zarzuty branży budowlanej, że na rynku wciąż nie ma przetargów, które będą realizowane w ramach perspektywy 2014-2020. Za to spóźnione roboty w ramach starej perspektywy mocno przyspieszyły (w tym roku PLK zapowiadają wydanie ponad 7 mld zł). Tyle że bez kontraktowania nowych zadań od 2016 r. wykonawców może czekać luka inwestycyjna.

- Od lutego nie są ogłaszane duże, liniowe przetargi na modernizację i rewitalizację infrastruktury PKP. To może oznaczać, że w przyszłości nastąpi okresowy spadek zamówień, a to wiąże się z koniecznością cięcia kosztów. Nie wykluczamy zmniejszenia zatrudnienia - wyjaśnia "DGP" Jarosław Pawluk, prezes spółki Track Tec, lidera rynku podkładów kolejowych i rozjazdów.

Tę tezę potwierdza Wojciech Trojanowski z zarządu Strabagu, drugiej pod względem przychodów spółki budowlanej w Polsce. - Zaawansowanie przetargów drogowych na lata 2014-2020 na drogach krajowych jest znaczące, podczas gdy na kolei praktycznie zerowe. Po 2015 r. pewna jest przerwa w kontraktach, a potem kumulacja zleceń - ostrzega.

Spółka PKP PLK twierdzi jednak, że jest lepiej przygotowana do nowej perspektywy 2014-2020 niż do poprzedniej. Od zarządcy torów dostaliśmy listę 45 zleceń budowlanych - różnej wielkości - planowanych od końcówki tego roku do trzeciego kwartału 2015 r.

- Model finansowania inwestycji kolejowych opiera się na budżecie państwa i funduszach UE. Tymczasem dopiero niedawno ustalono, ile dokładnie pieniędzy zostanie w nowej perspektywie przeznaczone na kolej. Postępowania możemy ogłaszać po ostatecznym zatwierdzeniu w Brukseli nowych programów operacyjnych, co powinno się stać w pierwszym kwartale 2015 r. - twierdzi Mochocki.

Kolej stara się uspokoić zaniepokojoną branżę. - Jeszcze w październiku ogłosimy przetargi na dostawy materiałów i prace utrzymaniowe na najbliższe dwa lata. W tych postępowaniach zamówimy m.in. podkłady i rozjazdy. Zamierzamy w tym roku przeznaczyć na utrzymanie torów ok. 1,5 mld zł - usłyszeliśmy od PLK.

Z budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020 Polska otrzyma 82,5 mld euro w ramach unijnej polityki spójności. Z tego na infrastrukturę drogowo-kolejową ok. 24,3 mld euro.

Źródło: DGP