Fot. KOW media&marketing
Najprawdopodobniej w czerwcu do konsultacji społecznych trafi dokument przygotowany przez Urząd Transportu Kolejowego, w którym zawarte zostaną minimalne wymagania w zakresie odpowiedzialności cywilnej przewoźników kolejowych. O problemach ubezpieczeń OC dyskutowano podczas debaty z cyklu Lunch z Kurierem.
W styczniu zeszłego roku na zlecenie Urzędu Transportu Kolejowego firma doradcza KPMG przygotowała ekspertyzę dotyczącą ubezpieczenia OC przewoźników kolejowych. Jakie podstawowe wnioski przyniósł przygotowany dokument?
– Zauważyliśmy totalną różnorodność w kwestii posiadanych przez przewoźników ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej. To nas wysoce zaniepokoiło. Zwłaszcza w kontekście wypadku pod Szczekocinami, który wydarzył w 2012 r., gdzie tak naprawdę kwoty odszkodowań, jakie zostały wypłacone stronom znacznie przekraczały polisy posiadane przez większość uczestników rynku – powiedział Radosław Pacewicz, dyrektor Departamentu Regulacji Rynku Kolejowego, Urzędu Transportu Kolejowego.
W związku z brakiem określenia minimalnej sumy gwarancyjnej w przepisach prawa oraz z powodu bardzo dużego zróżnicowania polis ubezpieczeniowych poszczególnych przewoźników UTK rozpoczął prace nad przygotowaniem modelu odpowiedzialności cywilnej przewoźników kolejowych.
Jak obliczyć kwotę minimalną?
Aby oszacować minimalną kwotę OC przewoźników kolejowych w Polsce zastosowano podejście „maksymalnej możliwej straty”. Polega to na określeniu wartości największej szkody, jaka może powstać w wyniku zdarzenia kolejowego. Posłużono się w tym celu analizami najpoważniejszych wypadków kolejowych, które wydarzyły się w Polsce i innych krajach UE w ciągu ostatnich lat. Wzięto pod uwagę m.in. katastrofę pod Szczekocinami czy wybuch cystern we Włoszech. Obliczono, że maksymalne odszkodowanie z winy przewoźnika w tych wypadkach mogło wynieść od 14 do 25 mln euro. W związku z tą analizą UTK jako minimalną sumę gwarancyjną ubezpieczenia przewoźników kolejowych w Polsce zaproponował kwotę 100 mln zł.
Ile będzie kosztowała polisa?
Ważnym pytaniem dla przewoźników kolejowych jest kwestia wartości składki polisy na zaproponowaną przez UTK sumę gwarancyjną ubezpieczenia. Na wartość składki wpływ mają różne czynniki – wartość sumy, obroty, szkodowość, franszyza i zakres ubezpieczenia. – Jak w związku z tym ubezpieczyciele będą podchodzić do sumy minimalnej w kontekście składki? – pytał Tomisław Kalembka, zastępca dyrektora firmy Genoa.
– To dość trudna kwestia – przyznał Marcin Gajkowski, starszy kierownik z Biura Zarządzania Ubezpieczeniami OC, Departamentu Ubezpieczeń Korporacyjnych TUiR Warta. – Nie ma wypracowanych taryf, które byłyby pomocą dla ubezpieczyciela.
Wysokość składki nie przekłada się 1:1 na wysokość sumy gwarancyjnej, składka nie wzrasta wprost proporcjonalnie do wzrostu sumy. – Na wysokość składki wpływa m.in. to, co nazywamy szkodowością frekwencyjną, czyli jeżeli mamy podobne podmioty działające w tej samej branży i dzieje się tak, że u jednego z nich zauważamy większą tendencję występowania zdarzeń kolejowych, to oczywiście ten przewoźnik zapłaci wyższą składkę – dodał Gajkowski. Duże wpływ na wysokość skłądki ma także wysokość franszyzy redukcyjnej.
Efekty prac nad OC przewoźników kolejowych
UTK najprawdopodobniej w czerwcu przedstawi do konsultacji dokument, w którym zawarte zostaną wymagania w zakresie odpowiedzialności cywilnej przewoźników kolejowych. Dokument będzie proponował zapisy w zakresie kwoty minimalnego OC, propozycję harmonogramu dojścia do minimalnego poziomu OC, kwestie związane z franszyzą oraz ewentualne wyjątki, np. wydzielona sieć.
Co chce osiągnąć urząd? – Model jaki zamierzamy zaproponować ma doprowadzić do bezpieczeństwa pokrycia roszczeń. Chcielibyśmy, żeby wszyscy uczestnicy rynku wiedzieli, że w razie wypadku ewentualne roszczenia będą pokryte – dodał Radosław Pacewicz.
Źródło: Kurier Kolejowy