UTK: trzeba udrożnić pilnie wąskie gardła kolejowe

Fot. Jędrzej Pilarski

Problem z dostępnością morskich portów w Trójmieście oraz zakładów przemysłowych i terminali na Śląsku może stanowić zasadniczą barierę dla dalszego rozwoju transportu towarów koleją w całej Polsce.

Ograniczona przepustowość tych dwóch newralgicznych węzłów powodować będzie opóźnienia w transporcie na terenie całego kraju, a w konsekwencji spadek konkurencyjności kolei i konieczność przenoszenia przesyłek na drogi, przy założeniu że transport drogowy będzie w stanie je przejąć - stwierdza Urząd Transportu Kolejowego w raporcie "Analiza zapotrzebowania na przepustowość w węzłach kolejowych w Trójmieście i na Śląsku."

W ocenie UTK, zasadne jest więc uwzględnienie zawartych w niej problemów przy planowaniu inwestycji kolejowych. 

Według autorów raportu, studium wykonalności modernizacji korytarza transportowego E-65 na odcinku Warszawa - Gdynia, które powstało w 2004 r., nie mogło przewidzieć dynamicznego rozwoju portów w Gdyni i Gdańsku. Tymczasem Port Gdynia w ciągu ostatnich 10 lat niemal podwoił wskaźniki przeładunków, a Port Gdańsk urósł prawie o połowę. 

W dużej mierze za wzrost ten odpowiadają cztery terminale kontenerowe zlokalizowane w obu portach. Ponieważ konteneryzacja jest światowym trendem w obrocie towarów, należy spodziewać się dalszego wzrostu przeładunku towarów kontenerów, w transporcie których udział kolei stabilnie rośnie (z ok. 25 do ok. 35 proc. w latach 2011-2013 w Gdyni i Gdańsku). 

Problem przepustowości linii kolejowych z pewnością wzrośnie, bowiem terminale w Gdyni (BCT i GCT) planują zwiększyć do 2016 r. - dzięki realizowanym inwestycjom - przeładunki z 1,1 do 1,8 mln TEU (kontenerów 20. stopowych), a gdański DCT z 1 do 4 mln TEU. Port Gdańsk planuje poza tym budowę centrum logistyczno-dystrybucyjnego, terminalu ładunków masowych i przeładunkowej bazy ropy, a także rozbudowę terminalu węglowego, co w efekcie może skutkować ponad pięciokrotnym wzrostem masy przewożonej koleją do 2020 r. 

Powodzenie tych planów jest zależne od dostępności kolejowej portów. Tym bardziej, że rośnie w węźle trójmiejskim zapotrzebowanie na uruchomienie większej liczby pociągów pasażerskich. Wiąże się to z wprowadzeniem regularnych połączeń Pendolino (kursujących w szczytach co godzinę, a określoną separacją dla ruchu innych pociągów), wpięciem w układ istniejących torów budowanej linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej oraz rewitalizacją linii regionalnych do Kościerzyny i na Hel. 

Trwające nadal modernizacje torów polegają głównie na podwyższeniu prędkości, bez rozbudowy układów torowych. W konsekwencji w trójmiejskim węźle mogą powstać wąskie gardła hamujące dalszy rozwój połączeń towarowych i pasażerskich w ciągu linii: 202/9 (Gdynia/Gdańsk/Tczew) i 201 (Gdynia - Kościerzyna). 

Źródło: UTK/WNP