Fot. Jędrzej Pilarski
Także w tym roku proces zatwierdzania przez Urząd Transportu Kolejowego stawki jednostkowej opłaty podstawowej za dostęp i korzystanie z infrastruktury PKP PLK wzbudził wiele emocji wśród przewoźników. Operatorzy towarowi uważają, że nie poprawią się warunki konkurencji międzygałęziowej, przewoźnicy pasażerscy podkreślają, że wraz z wejściem w życie rozkładu jazdy 2014/2015 pogorszą się im warunki działania, niekiedy bardzo istotnie.
Jak informowaliśmy, prezes UTK zaakceptował po korektach trzeci wniosek PKP PLK zakładający, że średnia stawka sieciowa w przyszłym roku wzrośnie o 0,8 proc. (0,07 zł/pociągokm) w stosunku do bieżącej, w tym dla pociągów pasażerskich o 2,8 proc., natomiast dla pociągów towarowych o 0,1 proc.
Stanowisko przewoźników towarowych
- Co do zasady, w nowym rozkładzie jazdy będą nadal zbyt wysokie stawki jednostkowe w porównaniu do stosowanych w krajach zachodnich i do opłat za dostęp do infrastruktury drogowej, jaką płacą krajowi przewoźnicy samochodowi - mówi Michał Litwin, sekretarz Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych. - W tym sensie, nadal mamy wątpliwości, czy w pełni wykonane jest orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wobec Polski z maja 2013 roku.
W jego opinii, nowy cennik przynosi różne skutki dla różnych przewoźników. Ostateczna podwyżka dostępu do torów zależy przecież od kategorii linii, z których korzysta gros pociągów danego przewoźnika. Tymczasem niektóre odcinki, po modernizacji, już zostały przekwalifikowane o 1 - 2 kategorie, co podwyższa płacone stawki.
- To będzie narastający problem, bowiem rosnąca w następnych latach długość zmodernizowanych linii, łącznie do ok. 4,5 tys. km, podniesie łączne opłaty - dodaje Michał Litwin.
Pozytywnie odbiera on: utrzymanie ostatniego przedziału opłat dla pociągów o wadze 3000 ton i wyższej, co zachęca do wprowadzania cięższych składów oraz zróżnicowaną skalę wzrostu stawki podstawowej dla przewozów towarowych (niższe) i pasażerskich (wyższe).
- Jest to proces naprawy struktury cennika, który w poprzednich latach wyraźnie był krzywdzący dla tych pierwszych przewoźników - ocenia sekretarz ZNPK.
Związek oczekuje obecnie na pozataryfowe, budżetowe ulgi dla przewozów intermodalnych. Choć w ostatnich latach są one niewielkie, sprzyjają rozwojowi tego perspektywicznego segmentu cargo kolejowego.
- W zatwierdzonym cenniku zasadniczo nie widać żadnych ruchów, które mogłyby zwiększać konkurencyjność na kolei - ocenia prezes zarządu DB Schenker Rail Polska Marek Staszek. - Rynki nieczułe na konkurencję międzybranżową, takie jak przewozy towarowe węgla i stali oraz kruszyw, nie są odpowiednio obciążane stawkami dostępu, natomiast rynki wrażliwe na taką konkurencję jak: rynek automotive, intermodal czy przewozy rozproszony, dalej są traktowane bez ulg. Nadal też nierozwiązana pozostaje kwestia opłaty rezerwacyjnej, która przede wszystkim dotyka produktów na rynkach automotive oraz intermodal.
Uważa on, że zestawiając cennik z inwestycjami prowadzonymi na infrastrukturze PKP PLK, bez rocznego rozkładu jazdy bardzo trudno jest zapewnić wymagane czasy przejazdu oraz punktualność. Z kolei opłata rezerwacyjna sprawia, że przewoźnik będzie ponosił koszty tej złej jakości, co w konsekwencji zmniejszy istotnie konkurencyjność kolei w porównaniu do innych branż.
- Niestety, nowe stawki dostępu do infrastruktury PKP PLK i jednocześnie standard oferowanej za nie usługi istotnie odbiegają od standardów europejskich i nie pozwalają, aby rynek przewozów kolejowych się rozwijał - stwierdza prezes Staszek. - Nadchodzący rok będzie kolejnym okresem stagnacji w przewozach towarowych.
Stanowisko przewoźników pasażerskich
Zakup dostępu do infrastruktury kolejowej jest bardzo istotną pozycją w strukturze kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw transportu pasażerskiego.
- Ze szczegółowej analizy nowego wykazu stawek za korzystanie z infrastruktury kolejowej i opłat towarzyszących, związanych m.in. z kosztami obsługi systemu informacji pasażerskiej wynika, że w naszym przypadku koszty uruchamiania pociągów na liniach PKP PLK ponownie wzrosną - mówi Tomasz Pasikowski, prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne.
Zarząd spółki szacuje ten wzrost (na liniach zelektryfikowanych i niezelektryfikowanych) średnio ponad 8 proc., co znacznie się różni od średniej, podawanej przez PLK (2,8 proc.).
Najbardziej odczuwalny dla PR będzie wzrost opłat dla trójczłonowych pociągów elektrycznych, które obsługują gros połączeń tego przewoźnika.
- W przypadku opłat dodatkowych za dostęp do urządzeń związanych z obsługą pociągów, ceny wzrosną średnio ponad 3 proc. - dodaje prezes Pasikowski. - Ponadto o więcej niż 20 proc. wzrosną stawki za dostęp i korzystanie z peronów na najpopularniejszych stacjach i przystankach.
Podkreśla on, że spółka nie jest usatysfakcjonowana takim poziomem stawek, biorąc pod uwagę szeroko zakrojone prace modernizacyjne prowadzone przez zarządcę infrastruktury na wielu liniach kolejowych. Liczne ograniczenia techniczne, spowodowane remontami torowisk sprawiły, że w wielu regionach od kilku lat PR nie mogą zaproponować pasażerom takiej oferty przewozowej, jaka w pełni odpowiadałaby ich potrzebom.
- Z tego powodu, na wielu trasach kolejowych notujemy spadek liczby pasażerów, co również przekłada się na kondycję finansową firmy - mówi Tomasz Pasikowski.
On także ocenia, że decyzja ETS z maja 2013 r. nie została w pełni wykonana. Już w tegorocznym rozkładzie jazdy pociągów PKP PLK miała obniżyć stawki o 20,4 proc. w stosunku do rozkładu edycji 2012/2013. Tymczasem, dla Przewozów Regionalnych obniżka ta wyniosła zaledwie 10,3 proc.
Z usług PR codziennie korzysta ponad 230 tys. pasażerów, z czego większość stanowią uczniowie, studenci oraz osoby każdego dnia dojeżdżające do pracy, do lekarza czy do urzędów.
Źródło: WNP