Fot. Forum.pakiet.pl
Wielki nawet w skali Europy przetarg PKP Cargo, za około 400 mln zł zakupu 15 (z opcją) 20 lokomotyw wielosystemowych wraz z usługą utrzymania, pod pewnymi względami preferuje dostawców zagranicznych. Ale nie bez szans stawia oferty producentów z polskim kapitałem.
Z naszych informacji wynika, że zainteresowanie startem w przetargu wyrazili już Bombardier (z ofertą Traxx), Siemiens (Vectron), Newag (E4MSU Griffin) i Pesa (Gamma). Zarząd PKP Cargo liczy też na start Skody (lokomotywy będą eksploatowane m.in. w Czechach, gdzie inwestor przejął miejscowego przewoźnika AWT), być może do walki włączy się też Alstom.
-
Wszystkie te pojazdy zostały wyprodukowane przy znaczącym udziale naszej wrocławskiej fabryki - mówi Maciej Kaczanowski, szef Komunikacji i Public Relations na Europę Wschodnią oraz Kraje WNP Bombardier Transportation. - Przez ostatnie lata Traxx stał się w Polsce synonimem najwyższej jakości i niezawodności dla lokomotyw nowej generacji.
W latach 2008-12 PKP Cargo użytkowało sześć lokomotyw wielosystemowych Bombardier (serii EU43 - Traxx) i ma z pewnością wyrobione zdanie.
Pod względem parametrów technicznych sprawdzona jest też lokomotywa wielosystemowa Siemensa - Vectron. Co istotne, PKP Cargo ma obecnie na własność jego poprzednika, lokomotywę serii EU45 EuroSprinter, a dziewięć sztuk dzierżawi. Zarazem Vectron od grudnia 2012 roku wchodzi systematycznie do taboru DB Schenker Rail Polska (do końca br. będzie miał 20 sztuk).
Mniejszą praktyką wykorzystania lokomotyw wielosystemowych mogą pochwalić się krajowi producenci.
- Griffin był testowany przez PKP Cargo w 2013 roku oraz innych przewoźników w Polsce, uzyskując bardzo dobre opinie zawarte w referencjach - mówi Urszula Makosz, rzecznik prasowy NEWAG-u. - Wszystkie nasze lokomotywy osiągają bardzo wysokie wskaźniki gotowości technicznej i niezawodności, a ostateczna decyzja o gwarancjach ich wysokości, podlegających ocenie w przetargu, zostaną ustalone po dokładnym przeanalizowania Specyficznych Wymagań Zamówienia.
Także rzecznik prasowy PESA Michał Żurawski podkreśla, że ich Gamma użytkowali w Polsce m.in. IC, Lotos, Pol-Miedź Trans i Orlen KolTrans.
Dodatkowe kryteria
Ostatecznie, o wyborze oferty mogą przesądzić dodatkowe warunki.
Podstawowym wśród nich jest homologacja w jednym z krajów, gdzie będą użytkowane lokomotywy. Ten warunek jest w różnym zakresie spełniony, np. Griffin ma homologację na razie tylko na Polskę. Ale to może się zmienić, do czasu realizacji kontraktu, choć należy pamiętać, że procedury te np. w Niemczech są przewlekłe.
Zamawiający określa szereg parametrów technicznych, które wykraczają poza powyższe wskaźniki niezawodności i gotowości technicznej, będące niekiedy konkursem prezentacji i dodatkowych możliwości. -
Np. producent ma udzielić gwarancji na lokomotywę na minimum trzy lata, osiem lat - na powłoki lakiernicze, 20 lat - na perforację poszycia pudła, 5 lat - na zestawy kołowe, a 4 lata na łożyska zawieszenia silnika.
Lokomotywa powinna być zdolna uciągnąć ciężki skład - 3200 ton pod górkę (4 promili), a wagony z ładunkiem o wadze 1800 ton - po torach o nachyleniu 10 promili. Na 450 km/h określono maksymalną prędkość pociągu. Lokomotywy musza spełniać wymagania interoperacyjnności unijnej, tj. mieć w kabinie zainstalowany system sterowania ETCS. Są też np. specjalne wymagania wobec wnętrzna kabiny, itp.
Te warunki są już niemal standardem w nowoczesnych lokomotywach, więc zamawiający będzie mógł wybierać między szczegółami oferty.
Jest ponadto wymóg utrzymania przed producenta lokomotywy w ciągu minimum ośmiu lat (lub co najmniej 1,2 mln kilometrów przebiegu), czyli do przeglądu poziomu P4. Wymaga to własnego serwisu i zakładów naprawczych, co większość z potencjalnych oferentów ma. Ostatecznie, usługi te można zlecić zewnętrznej firmie w Polsce.
Istotna jest natomiast zdolność producenta do wywiązania się z kontraktu.
- Krótki jest termin dostawy, przez co preferuje to zachodnie firmy - stwierdza Michał Żurawski. - Ale PESA już nie raz pokazała, że potrafi w krótkim czasie dostarczyć pojazdy i także tym razem, po wygraniu przetargu, klient otrzyma pojazdy na czas.
Natomiast Urszula Mikosz mówi: " - Zakładając rychłe zakończenie procedury przetargowej jesteśmy w stanie wyprodukować zamawiane lokomotywy. Nie ograniczają nas możliwości techniczne i zdolności produkcyjne, jednak proces homologacji we wszystkich wymaganych krajach wydaje się być niemożliwy do zrealizowania w oczekiwanym przez zamawiającego terminie".
PKP Cargo będzie więc miało możność wyboru naprawdę najlepszej oferty. Dla PESY i Newagu wygranie przetargu byłoby - poza wymiarem korzyści finansowych - zdobyciem referencji. W przypadku wygrania oferty Bombardiera, duża część produkcji byłaby wykonywana we Wrocławiu.
Źródło: WNP