PESA inwestuje w nowe lokomotywy. Chce wejść na kolejne rynki
Fot. Prezes zarządu PESA S.A. Tomasz Zaboklicki w hali produkcyjnej swojej firmy (Łukasz Nowaczyk)
Bydgoska PESA chce coraz bardziej rozwijać się na rynkach międzynarodowych, również poza Europą. Po dużych kontraktach w Niemczech, Włoszech i Rosji producent pojazdów szynowych zapowiada rozwój rodziny lokomotyw czteroosiowych Gama. Prezes PESY ujawnia, że trwają już prace nad nowymi projektami.
– Strategii się nie zdradza, ale rzeczywiście chcemy być globalnym, międzynardowym graczem, w związku z tym nie interesują nas już tylko rynki europejskie, będziemy sięgali dalej. Myślę, że coraz lepszymi produktami udowadniamy, że technologicznie i technicznie jesteśmy firma rozwiniętą. I ten kierunek będziemy realizować. Do tej pory plany się udawało realizować, więc myślę, że i tym razem też się uda – prognozuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Tomasz Zaboklicki, prezes zarządu PESA Bydgoszcz SA.
Prezes dodaje, że jego spółka stała się już równorzędnym rywalem dla europejskich producentów.
– W Polsce ciągle leczymy jakieś kompleksy w stosunku do Zachodu. Myślę, że niepotrzebnie. Na Zachodzie naszą firmę wymienia się na równi z tamtejszymi firmami, a one z kolei traktują nas jako swojego godnego rywala i przeciwnika – podkreśla Zaboklicki.
Bydgoskie konstrukcje są coraz częściej doceniane przez zagranicznych kupców. We wrześniu ubiegłego roku spółka podpisała rekordowy, warty ok. 5 mld zł kontrakt ramowy na dostawę do 470 spalinowych zespołów trakcyjnych Link dla Deutsche Bahn. W maju tego roku zamówienie na 40 pociągów złożyły włoskie koleje Trenitalia, a ostatnio 120 tramwajów zamówiła Moskwa.
Zaboklicki przekonuje, że PESA ma zamiar rozwijać produkcję wszystkich typów pojazdów szynowych. W ubiegłym roku bydgoska spółka zaprezentowała pierwszą lokomotywę własnej produkcji. Gama 111Ed Marathon to pierwsza z całej rodziny czteroosiowych lokomotyw, które wkrótce trafią do sprzedaży.
– Sama nazwa Gama pokazuje już, że to będzie cała rodzina lokomotyw. W tym roku będzie spalinowa lokomotywa, w kolejnym będzie wielosystemowa. Także to jest całe portfolio lokomotyw, jakich potrzebuje rynek – zapowiada Zaboklicki.
Według niego to właśnie czteroosiowe lokomotywy jako tańsze w eksploatacji są lepsze dla przewoźników kolejowych. To odpowiedź PESY na produkcję konkurencyjnego Newagu, który ma w swojej ofercie zarówno ciężką lokomotywę elektryczną Dragon, przeznaczoną do ciągnięcia pociągów towarowych, jak i lżejszego czteroosiowego elektrycznego Griffina.
Źródło: Newseria