Trwała tendencja spadku przewozów dalekobieżnych koleją

Fot. Jędrzej Pilarski

W kwietniu z kolei skorzystało blisko 22,6 mln pasażerów, o 3,5 proc. mniej niż w tym samym miesiącu 2013 roku.

Ponieważ od początku roku występowała tendencja wzrostowa, łącznie w ciągu czterech miesięcy kolej przewiozła o 2,2 proc. więcej pasażerów r/r, prawie 91,2 mln.

Zmalała natomiast w ciągu czterech miesięcy praca przewozowa, o 3,1 proc. (5,1 mld pasażerokilometrów). Co równie istotne, był to trzeci z rzędu miesiąc spadku, a wyłączając wzrost w styczniu, w zasadzie ciąg spadku od końca 2012 roku. 

Oznacza to, że nadal rosną przewozy aglomeracyjne, lecz maleją dalekobieżne. 

Znajduje to potwierdzenie w innych danych Urzędu Transportu Kolejowego. Po czterech miesiącach br. udział w rynku (liczonym liczbą pasażerów) nadal traciły spółki: Przewozy Regionalne - obecnie mają 29,8 proc. rynku, przed rokiem 31,4 proc. - oraz PKP Intercity - odpowiednio: 8,8 i 11,4 proc., które oferują przewozy międzywojewódzkie. 

Spośród pozostałych 12 licencjonowanych przewoźników, niemal wszyscy odnotowali większe udziały w rosnącym rynku, z wyjątkiem PKP SKM z Trójmiasta (12,8 proc.). Na jej wyniki, podobnie jak w przypadku przewoźników dalekobieżnych, duży wpływ mają roboty modernizacyjne na kolejnych odcinkach torów. 

W tym roku na pozycji numer 2 umocniły się Koleje Mazowieckie (23,5 proc. rynku), na czwartym SKM Warszawa (10,6 proc.), a piątym Koleje Śląskie (6 proc., bez zmian). 

Pod względem pracy przewozowej, dominują jednak obie spółki przewozów dalekobieżnych. 

PKP Intercity ma 35,4 proc. rynku (choć przed rokiem 42,2 proc.), Przewozy Regionalne, 31,3 proc. (30,6 proc.). Na trzecim miejscu są Koleje Mazowieckie (15,3 proc.). Do tych trzech przewoźników należy zatem łącznie 82 proc. wykonywanej pracy przewozowej. 

Długotrwała tendencja malejącego popytu na przejazdy dalekobieżne wynika przede wszystkim z niekonkurencyjnego czasu podróży na większości liniach, do czego przyczyniają się remonty torów.

Ale eksperci wskazują zarówno na powolne zmiany w jakości usług, czego przykładem są choćby brak dostępu do sieci Wi-Fi i Internetu na pokładach pociągów, jak i rosnącą konkurencję ze strony przewoźników autobusowych i lotniczych. Niemal doskonale zareagowali oni na słabości kolei, otwierając połączenia na trasach, dotychczas zdominowanych przez kolej. 

Wspólnym wyzwaniem tych wszystkich przewoźników jest zarazem model podróży własnym lub służbowym samochodem, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat - dzięki budowie autostrad, dróg szybkiego ruchu i obwodnic miast - znacznie skrócił się czas przejazdu. 

Źródło: UTK/WNP