PKP Cargo przewozi mniej węgla. Rośnie segment intermodalny

Fot. redisbad.info

W styczniu rynek towarowych przewozów kolejowy zanotował spadek z powodu nadzwyczajnej sytuacji na rynku transportu węgla kamiennego. Dodatkowo, inaczej niż w styczniu 2014 roku, później rozpoczął się popyt na transport kruszyw. Wzrosły za to przewozy intermodalne – powiedział nam Jacek Neska, członek zarządu PKP Cargo ds. handlowych.

Ze wstępnych danych GUS wynika, że rynek przewozów skurczył się w styczniu o prawie 1,5 mln ton. Natomiast Grupa PKP Cargo przewiozła ogółem 7,5 mln ton ładunków, czyli o 1,1 mln mniej niż rok temu. Wyłączając z danych węgiel, usługi grupy zmniejszyły się o 0,6 mln.

- Zakładaliśmy, że w styczniu będzie malał eksport węgla i zapotrzebowanie na jego transport kolejowy do portów morskich, po pewnym ożywieniu w grudniu, jednak zaskoczyła nas fala strajków i całkowity brak zleceń ze strony eksporterów - podkreślił wiceprezes Neska. - Ponieważ mamy największy udział w tym segmencie rynku, musiało to się odbić na łącznym wolumenie naszych przewozów. 


Niemal całkowicie ustał też import węgla przez wschodnią granicę, podobnie jak potoki z półproduktów metali z regionu Donbasu. 

Pomimo "ciepłej" zimy, dostawy węgla i koksu dla przemysłu energetyczne, ciepłowniczego i hut były stabilne. Do niektórych odbiorców surowce te dotarły z kilkudniowym opóźnieniem, z powodu wspomnianych strajków niektórych kopalni. 

Natomiast PKP Cargo zostało "pozytywnie zaskoczone rosnącym popytem na przewozy intermodalne i kruszywa. Po niemal dwóch miesiącach możemy powiedzieć, że mimo przesunięcia w czasie, popyt na przewóz kruszyw będzie się umacniał w kolejnych miesiącach" - dodaje wiceprezes Neska. W segmencie intermodalnym w styczniu PKP Cargo wykonało 135,8 mln tkm, 5,9 proc. więcej niż w ub. roku. 

Według prezesa Neski, zarząd grupy jest świadomy zmian w strukturze popytu na przewozy kolejowe. "Dlatego zmienia się też struktura wykorzystania aktywów i pracowników, czemu służy m.in. zrealizowany program dobrowolnych odejść. Jednak sytuacja w górnictwie węgla kamiennego, a szczególnie styczniowego protesty była nie do przewidzenia" - zaznacza Jacek Neska. 

Do pozytywnych tendencji na rynku zalicza on wzrost średniej prędkości pociągów towarowych do 24 km/h (w ub. roku - 21 km/h). Powodem jest udrożnienie w grudniu kilku ważnych szlaków, co można uznać za trwały czynnik. Przejściowym powodem wzrostu prędkości pociągów była natomiast mniejsza skala robót torowych zimą i mniejsze przewozy, które nie powodowały długich postojów pociągów na mijankach. 

Mniejsze przewozy węgla spowodowały powrót do zarzutów, że PKP Cargo oferuje niskie stawki, aby wyciąć konkurencję. 


- Skoro po trzech kwartałach uzyskaliśmy 230 mln zł zysku , a zysk EBITDA na poziomie 550 mln zł, to trudno nas posądzać o to, że nie zarabiamy na przewozach - podkreśla Jacek Neska. - Różne są modele biznesowe, ale my nie nastawiamy się nie na kłusownictwo, polowanie na jeden kontrakt dużej wartości, lecz zawieramy długoletnie umowy. Dzięki temu możemy zadowolić się niższą marżą, która jednak przynosi stały i powtarzalny zysk. 

Zarząd PKP Cargo też uważa, że poziom średnich stawek usług przewozowych jest niski. "Nie wszyscy mogą sobie z tym poradzić. Te firmy, które nie mają już potencjału do restrukturyzacji i poprawy efektywności, będą znikały z rynku, nawet jeżeli w akcie rozpaczy zaniżą jedną lub dwie oferty" -komentuje Jacek Neska. 

Źródło: WNP