PKP Cargo na zakupach. Co na celowniku?

Fot. mat.pras.

Realizując założenia naszej strategii rozwoju, jesteśmy przygotowani zarówno do sfinansowania bieżących inwestycji, jak i do kolejnych akwizycji. Prowadzimy kilka takich procesów, w kraju i za granicą - mówi Adam Purwin, prezes zarządu PKP Cargo.

Kolejowa Grupa czeka obecnie, po zakończonych 30 grudnia negocjacjach, na uzyskanie pozwoleń urzędów antymonopolowych w czterech krajach (Polska, Czechy, Słowacja i Niemcy) ws. przejęcia czeskiej spółki Advanced World Transport.

Jeżeli uzyska pozytywne decyzje (co może nastąpić w ciągu 3-4 miesięcy), PKP Cargo wyda na tę akwizycję 445 mln zł. 

Jak podkreśla prezes Purwin, przejęcia spółek, ale także wchodzenie w alianse z innymi przewoźnikami zagranicznymi, umożliwi rozwój grupy i dalszą poprawę jej efektywności. Stwarza to szanse wydłużenia tras obsługiwanych przewozów oraz zdobywanie nowych rynków i klientów. 

W ten sposób grupa lepiej wykorzysta majątek. Dziś nadal spora część taboru (kilkanaście procent) stoi bezużytecznie. Tymczasem większość przewoźników ma go w znikomej ilości na własność, większość wagonów i lokomotyw dzierżawi, co podnosi ich koszty. 

Uzyskania takiego efektu synergii PKP Cargo spodziewa się po ostatecznym przejęciu AWT. Lepiej też wykorzysta swoje zaplecze naprawczo-remontowe. 

Ale rozwój przez akwizycje to także próba stworzenia klientom - grupom przemysłowym w Europie Środkowo-Wschodniej alternatywy dla DB Schenker. Choć PKP Cargo jest drugim przewoźnikiem w Europie (z mniejszą dwukrotnie pracą przewozową), to jednak operuje głównie w Polsce i bliskim sąsiedztwie. 

Cele w kraju 

PKP Cargo nadal negocjuje z KGHM warunki przejęcia mniejszościowego pakietu (49 proc.) - - spółki zależnej miedziowego koncernu, zajmującej się transportem kolejowo-drogowym. Strony są "coraz bliższe porozumienia". 

To będzie ważna akwizycja dla PKP Cargo. Grupa powiększy udział w rynku kolejowym (Pol-Miedź Trans ma w nim 2,4 proc.) i zdobędzie przyczółek w trudnym segmencie rynku logistyki kolejowej dla grupy przemysłowej. Będzie to sygnał dla innych takich grup, że z korzyścią dla siebie mogą oprzeć część logistyki - która nie jest dla nich harde core działalności - na outsourcingu wyspecjalizowanego operatora. 

- Potwierdzam, że nadal jesteśmy zainteresowani konsolidacją rynku krajowego, szczególnie większą obecnością w segmencie przewozów paliw płynnych - mówi prezes Purwin. 

Jak podkreśla, inni narodowi przewoźnicy mają znacznie większy udział w rodzimych rynkach, dochodzący nawet do 90 proc. (PKP Cargo ma ok. 60 proc., liczony pracą przewozową). 

Ponadto zarząd PKP Cargo spodziewa się, że grupa ta wraz z Węglokoksem powróci do stołu negocjacyjnego z Zarządem Morskiego Portu Gdańsk w sprawie prywatyzacji spółki Port Gdański Eksploatacja. Formalnie, od grudnia negocjacje te prowadzone są wyłącznie z inwestorem z Malty. Według nieoficjalnych informacji, sprawa ma się rozstrzygnąć w lutym, na - zawieszonym w grudniu - posiedzeniu rady nadzorczej. 

Przypomnijmy, że w połowie grudnia ub. roku PKP Cargo nie doszła do porozumienia z funduszem European Rail Freight II w sprawie warunków kupna - sprzedaży CTL Logistics. To była potencjalna szansa na konsolidację rynku (o ile zgody udzieliłby UOKiK). Natomiast brak porozumienia rodzi zagrożenie, że CTL przejmie bliski konkurent PKP Cargo. 

Cele zagranicą 

Z nieoficjalnych informacji wiemy, że przedstawiciele PKP Cargo wizytują spółki z kolejnych krajów z naszego regionu Europy. 

Można zakładać, że naszego przewoźnika interesuje najbardziej udrożnienie korytarza kolejowego północ-południe. Przewoźnicy niemieccy raczej nie są zainteresowani jego rozwojem, bowiem to stwarza konkurencję dla portów Morza Północnego. 

W sposób naturalny, PKP Cargo prawdopodobnie interesuje się rynkiem kolejowym w Chorwacji. Dominuje tam spółka państwowa HŽ Cargo (ma ponad 90 proc. udziału w nim), której pakiet 74 proc. został wystawiony w 2013 roku do sprzedaży. 

Do transakcji nie doszło, ze względów formalnych. Inwestor rumuński, GFR, nie przedstawił gwarancji bankowych pokrycia zakupu. Przedstawił też "nadmierne żądania", jak poinformował w styczniu ub. roku przedstawiciel rządu. 

HŽ Cargo to zarazem trudny obiekt do przejęcia. W 2013 r. groziło mu bankructwo, jego zadłużenie sięgało 1,3 mld HRK (ok. 750 mln zł). Spółka stała dopiero przed restrukturyzacją i planem zwolnienia co trzeciego pracownika. 

Jednak zarazem Chorwacja ma ważne porty dla rozwoju transportu intermodalnego. Rząd planuje m.in. rozwój, z pomocą Banku Światowego, portów w Rijece i Ploče. Transport z nich towarów na Węgry, do Austrii, Czech lub Słowacji jest krótszy o około tydzień, niż z portów Morza Północnego.

Z informacji zarządu PKP Cargo wynika też, że możliwe jest zawiązywanie ściślejszych porozumień o współpracy z przewoźnikami zagranicznymi. Realizuje ją np. z włoskim Trenitalia, z którym wspólnie utworzyli spółkę spedycyjną Polrail. Operuje ona głównie na rynku transportowym we Włoszech oraz południowej Europie, ma te z udziały w rumuńskiej spółce zależnej Romrail.

Źródło: PKP Cargo/ WNP